Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2014

Odkrywanie muzyki adekwatnie do nastroju.

Muzykowania ciąg dalszy... Internet jest potężnym źródłem, z którego możemy czerpać wiedzę, odnaleźć ciekawe filmy, muzykę czy dowiedzieć się że nasza ulubiona drużyna zagra właśnie mecz w naszym mieście. To źródło rozwija się i owszem możemy z niego czerpać jak najwięcej, ale warto pamiętać, że życie toczy się w realu a nie online. W odkrywaniu znakomitych zasobów muzyki obecnie pomagają nam takie aplikacje jak Spotify, Deezer, WiMP czy Vevo. Ostatnio jednak trafiłem na aplikację, którą równie dobrze można przetestować na ekranie komputera a mianowicie Ghostly Discover:  http://ghostly.com/discovery . W aplikacji wybieramy NASTRÓJ - MOOD, następnie czy muzyka ma być bardziej DIGITAL czy ORGANIC, i jaka szybkość FASTER lub SLOW. Ponieważ baza jest dość uboga to można się dość szybko przekonać, że nie ma zbyt dużego wyboru, ale sam zamysł jest ciekawy. Osobiście uwielbiam Spotify i to właśnie ta aplikacja przysparza mi najwięcej radości. Spotify to nie tylko usługa streamingu

Poza czasem, poza wszystkim.

Deszcz za oknem pada jakby to jesień pomyliła swoje miejsce w kalendarzu. Cytując znane powiedzenie i tytuł najpopularniejszego filmu produkcji Bollywood, po prostu... czasem słońce czasem deszcz. Gdy nadchodzą pochmurne dni, to wówczas mam ochotę włączyć spokojną muzykę, patrzeć w okno i słuchać. Ręka Boga, los lub po prostu przypadek sprawił, że trafiłem na piosenkę "Poza czasem" Anny Jurksztowicz. Pani Anna kojarzy się głównie z nagrań dla dzieci i kolęd, ale głos ma charakterystyczny i kojąco-uspokajający. Wiem wiem, w taki deszczowy dzień przydałoby się raczej pobudzić jakimś ostrym rockiem ale czasem nie zaszkodzi podtrzymać nastrój melancholii. Zatem posłuchajmy "Poza czasem" i zostawmy wszystko co nas trapi, gnębi i przytłacza chociaż na te 4 minuty.

Ostatni taniec "po francusku"

Czasem można w radio usłyszeć perełki muzyki, od których nie można się uwolnić... Tym razem chcę się podzielić w sumie nowością ale jakże piękną! Piosenka Dernière Danse - bo o niej mowa, muzyką XXI wieku czyli mieszanką stylów ale w smaczny sposób. Można tu usłyszeć piękny wokal, niebanalny tekst, cudowny chór i orkiestrowe dźwięki. Indila, która wykonuje tę piosenkę to francuska artystka urodzona w 1979r. (co nie widać ;)). Wkrótce posłucham co jeszcze ma do zaoferowania, miłego dla ucha  (podobno wydała w tym roku płytę) a Was zostawiam z ostatnim tańcem - Dernière Danse (z franc.). Och, moja słodka udręko. Walka nie ma sensu, a ty znów zaczynasz. Jestem tylko bytem bez znaczenia. Bez niego jestem nieco niespokojna. Błąkam się samotnie w metrze. Ostatni taniec. Żeby zapomnieć o moim wielkim cierpieniu. Chcę stąd uciec, wszystko zaczęło się od nowa. Och, moja słodka udręko. Mieszam niebo, dzień i noc. Tańczę z wiatrem, z deszczem. Trochę miłości, nieco mio