Przejdź do głównej zawartości

Posty

Przebić się przez fale tłumu...

Przebić się przez fale tłumu - czy jest to koniecznie? Dla niektórych tak. Jednak nie jestem wśród tych, którzy lubią być w centrum zainteresowania, którzy lubią jak się ich adoruje, śmieje się z ich żartów czy ciągle się z nimi zgadza. Jestem indywidualistą i często nie rozumiem zachowania kogoś, kto chce się na siłę pokazać. Cóż w muzyce i bywa podobnie. Skoro mamy 7 coverów to nie sposób zaszaleć z czymś nowym... Bo w sumie piosenka "Bad Romance" Lady Gagi to nie taka staroć ;) A co do samej Stefani Germanotta - bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko Lady Gagi, to nie wydaje mi się by potrzebowała tego plastyku wokół siebie i tych skandali, które to ciągle powodują że jest na okładkach czasopism. Niestety współczesne gwiazdy bez skandalu mają małe szanse się wybić. Sama Lady Gaga śpiewa całkiem dobrze, zwłaszcza może to pokazać na żywo w wolniejszym utworze. Jednak dziś hit poprzednich lat. Bad Romance to cover, który został wykonany przez amerykański

Bo ktoś może piękniej...

Dziś przedstawiam, zwięźle i na temat cover w wykonaniu zespołu, którego tutaj nie trzeba przedstawiać. Panowie z The Piano Guys są mistrzami w instrumentalnych coverach znanych piosenek. Ciężkie zadanie wybrać jedną, która byłaby najpiękniejsza gdyż nawet Pisząca LOSDR stwierdziła, że kojarzy jej się ze mną ta piosenka która też jest coverem: Don't You Worry Child . Ja natomiast lubię bardzo słuchać piosenkę "The Secrets", która bądź co bądź jest świeżynką bo wydana w 2010 roku przez zespół One Republic. Natomiast cover w wykonaniu właśnie The Piano Guys jest powalający: A tutaj One Republic - Secrets ze słowami: Potrzebuję kolejnej opowieści, Aby pozbyć się tego co mi leży na sercu. Moje życie staje się jakby nudne; Potrzebuję czegoś, co mógłbym wyznać, Aż całe moje rękawy będą zaplamione na czerwono Od całej prawdy, którą do tej pory powiedziałem. Zdobędę ją (tj. opowieść), szczerze, przysięgam. Myślisz, że widziałaś mrugnięcie? nie,

Dziś tylko smutny cover

Kolejny dzień kiedy trzeba przedstawić cover... Dziś niestety poniedziałek był okropny. Począwszy od korków i dziwnego zbiegu okoliczności gdyż 3 autobusy nie jechały jak trzeba (ufaj tu człowieku komunikacji publicznej), a skończywszy na... szkoda gadać. Czasem zwykłe uczucia są potrzebne, żeby ktoś przytulił to od razu robi się lżej na sercu, jednak i tym razem ciężko i z tym było. Mam wrażenie jakby ludzie się mnie bali, jakbym był trędowaty albo coś innego. . . Wracając do mojej największej przyziemnej radości czyli muzyki to dziś cover, który wszyscy dobrze znają pod różnymi postaciami, a jego tytuł to "Hallelujah" czyt. Alleluja . Wielu zna z bajki o zielonym ogrze "Shrek", natomiast pierwszym wykonawcą, który zaśpiewał i napisał "Hallelujah" to Leonard Cohen . Cover zaśpiewali kolejno John Cale, Jeff Buckley (zarobił najwięcej na tym coverze), Rufus Wainwright (film Shrek), Bono czy Bon Jovi. Dziś jego piosenkę śpiewa wielu a ja chci

Covery na 7 sposobów!

Każdy ma jakieś ulubione utwory, ulubione covery... no właśnie covery! Mam tak, że uwielbiam słuchać coverów, oczywiście takich udanych bo często zdarzają się takie, że pierwotny artysta może się obracać w grobie ;) Dziś nie małe zaskoczenie! Wszyscy znają Whitney Houston, która to w 1992r. wykonała utwór "I will always love you" do filmu The Bodyguard. Tymczasem to Dolly Parton wykonała ten utwór jako pierwsza w 1974r. Mimo tego, że Whitney Houston zaśpiewała cover dało jej to ogromną popularność. Dziś niestety tej pięknie śpiewającej gwiazdy z nami nie ma, ale wielu z nas będzie kojarzyć "I will always love you" właśnie z nią. Według księgi rekordów Guinnessa Houston była najczęściej nagradzaną artystką muzyczną w dziejach. Dla mnie osobiście ścieżka dźwiękowa z "The Bodyguard" jest magiczna i bardzo często będzie mi się kojarzyć z czasem kiedy to moja siostra bezustannie oglądała jeszcze na kasecie VHS właśnie ten film, za każdym raz

Czasem jak w więzieniu....

Życie wśród ludzi...czasem jest trudne... Czasem chciałbym by choć jedna dusza na tym ziemskim padole mnie zrozumiała... Czasem mam ochotę wyjechać stąd w odległe miejsce... Jednak bez najbliższych czułbym się źle, a samotność pochłonęła by mnie bez reszty. Życie wśród ludzi o innych poglądach, innych priorytetach, innych pomysłach bywa trudne - wszak nie każdy musi myśleć i czuć jak ja... ale czasem wydaje mi się jakbym był z innej planety. Z planety gdzie nikt nie śmieje się z upadku drugiego, gdzie każdy może mieć własne zdanie i jest ono szanowane, gdzie dla wszystkich najważniejsze są uczucia i bliskość z drugą osobą. Tylko dlaczego z tej planety musiałem sam spaść na ziemię... Wierzę, że są na tym świecie ludzie, którzy myślą i czują tak jak ja i wiem że tacy są też blisko mnie jednak to czasem nie wystarcza. Tak dziwnie zostaliśmy skonstruowani, że ciągle szukamy akceptacji u innych, ciągle potrzebujemy wsparcia drugiej osoby i często sami nie potrafimy sobie