Przejdź do głównej zawartości

Posty

Podróż z Monicą Naranjo!

Czasem hiszpańskie piosenki mają w sobie taką energie, że nie da się ich słuchać bez choćby najmniejszego tupania nogą (o tańcu po całym pokoju nie wspomnę). W najbliższych dniach towarzyszyła mi płyta hiszpańskojęzyczna... Monica Naranjo - to hiszpańska piosenkarka, która w tym roku wydała swój nowy album 4.0 z magicznymi wersjami jej starych piosenek. I właśnie ta płyta mnie zaciekawiła. Czasem ciężko uwierzyć, że ta wokalistka ma już 40 lat (stąd nazwa płyty "4.0"), a ciągle potrafi zaskoczyć. Monica Naranjo ma charakterystyczny głos, który nie każdemu może przypaść do gustu. Natomiast osobiście uwielbiam ten głos, w takich aranżacjach jak "Europa", "Kambalaya" czy "Pantera en Libertad". Plyta "4.0" jest jednocześnie mroczna, taneczna, a co najważniejsze hiszpańskojęzyczna. Zapraszam na tą podróż począwszy od "Kambalaya":  Podczas tej podróży warto zatrzymać się na "Europie": Niektór

Modlitwa piosenką - bo tak najpiękniej.

Dziś trochę historii, religii i oczywiście muzyki. Kto czytał wpis z dnia kanonizacji Jana Pawła II, miał okazję już poznać Paule Seling.  Pauli głos zachwyca mnie od kiedy ją usłyszałem po raz pierwszy. A było to w 2010 roku kiedy to reprezentowała swoją ojczyznę na Konkursie Piosenki Eurowizji w Oslo z piosenkę " Playing With Fire ". W tym roku również powróciła na ESC z piosenką " Miracle ". W bardziej tanecznych utworach jej głos trochę się gubi, bo kobieta o tak anielskim głosie nie powinna śpiewać z wielkim bitem techno. Przeczucie mówiło mi: Przeszukaj głębiej jej repertuar a się nie zawiedziesz... I nie myliłem się. Prezentowałem już tutaj psalm zaśpiewany przez Paule " Ridica-voi ochi ",  a dziś czas na inną wersje modlitwy. Ale zanim przejdę do prezentacji, to należy wspomnieć o tym, że Paula pochodzi z Rumunii - kraju, w którym do końca nie ma ustanowionej religii państwowej. Jak twierdzi Wikipedia, w spisie ludności w 2011 r.: 81,04%

VoicePlay na słoneczną pogodę.

Jak powrzechnie wiadomo z głosem można zrobić prawie wszystko.  Co rusz w programach typu talent show mamy do czynienia z "gębofonem", kobietą o ogromnej skali głosowej czy zespołem, który potrafi "zagrać" i zaśpiewać piosenkę bez instrumentów! Dziś odkryłem VoicePlay jest to kwintet wokalny wielokrotnie nagradzany , d awniej znany jako " 42Five". Dziś VoicePlay zadziwia widzów na całym świecie coverami, które śpiewają z różnymi wokalistkami. Polecam dla przyjemności posłuchać: Cover piosenki Lany Del Rey - Young and Beautiful: Kilka coverów Lady Gagi z nowej płyty: I cover jednej z najpopularniejszych piosenek ostatnich miesięcy Taylor Swift - I knew You Were Trouble

Lindsey Stirling - czyli kobieta, która zawalczyła o marzenia i wygrała!

Lindsey Stirling (ur. 21 września 1986 w Santa Ana ) - to niezwykła amerykańska artystka, skrzypaczka i kompozytorka. W 2010 roku, mając 23 lata, Lindsey Stirling została ćwierćfinalistką piątego sezonu amerykańskiego Mam Talent, gdzie została określona jako "hip-hopowa skrzypaczka". Niestety programu nie wygrała. Postanowiła kontynuować styl działania oraz promowania się w Internecie, gdzie wspólnie z Devinem Grahamem w serwisie Youtube nagrali teledysk do piosenki "Spontaneous Me". W 2012 roku Lindsey w wywiadzie powiedziała: "Wiele ludzi mowi mi, że droga, którą idę oraz mój styl oraz muzyka... nie sprzedadzą się. Jedynym powodem, dla którego odnoszę sukces jest to, że pozostaję wierną sobie." I dlatego jej teledyski są jedymi z najczęściej oglądanych, a sama Lindsey jest dla mnie osobiście żywym przykładem tego, że o marzenia należy walczyć! Dziś wpadł w moje ręce (a raczej uszy i oczy) teledysk do piosenki którą stworzyła z grupą nasto

Odkrywając swoje talenty.

Słońce od rana przygrzewa i takie właśnie lato ma być! Czasem trudno uśmiechnąć się jak nie ma tego jednego czynnika - światła, SŁONECZNEGO ŚWIATŁA. Ale pamiętajmy, że nie jesteśmy roślinami i nawet jak deszcz pada to należy się uśmiechać - bo uśmiech do innych jest zaraźliwy i zawsze możemy dostać również uśmiech w zamian. (no chyba że to będzie jakiś młokos to wówczas można dostać w zęby ;)). Dziś uśmiech na mojej twarzy wywołał muzyczny szok! Człowiek, który zdecydowanie powinien się nazywać: UMUZYKALNIONY (hmmm i co ja teraz zrobię z nazwą bloga...). Sami zobaczcie jak można przez 3:37min sprawić, że wiara w ludzki głos, talent i możliwości ma sens. Piosenkę w 39 głosach śpiewa Rob Cantor - urodzony w Detroit piosenkarz i autor tekstów. Jak dla mnie ma facet talent bez dwóch zdań. Słowa piosenki: High in the clouds, up on a hill  You talk to the stars, they tell you to chill I try to tell you what everyone knows You're perfect in the way that you are

Przebój wakacji!

Wakacje dla większości pełną piersią. Hmmm... tymczasem ja zmuszony jakiś urlop wypisać początkowo na "plażowanie" wybrałem połowę sierpnia. Zobaczymy jak będzie wyglądać to plażowanie - zawsze można termin urlopu wakacyjnego wcześniej przesunąć ;-) Należę do osób, dla których większą frajdę sprawia łażenie po górach i zdobywanie szczytów niż wylegiwanie się na słońcu i picie drinków. Ale czasem i taka forma odpoczynku wiele może dać. Otóż leżąc na plaży można wpaść w wir historii opisanej w książce bądź posłuchać najnowszych wakacyjnych przebojów. Jeżeli o przeboje wakacyjne chodzi, zawsze czas słońca, lato, i długie wieczory z kojąco-chłodzącym wieczorem będą mi się kojarzyć z przebojami z lat 90. Otóż najstarszym przebojem wakacyjnym jaki kojarzę jest "Lambada" zespołu Kaoma. Wiem wiem jak mogę to kojarzyć jak to był przebój lata 1989 ;) jako maleństwo w beciku zapewne podrygiwałem nóżkami jak to słyszałem :D Może to jest wytłumaczenie dlaczego ta

Odkrywanie muzyki adekwatnie do nastroju.

Muzykowania ciąg dalszy... Internet jest potężnym źródłem, z którego możemy czerpać wiedzę, odnaleźć ciekawe filmy, muzykę czy dowiedzieć się że nasza ulubiona drużyna zagra właśnie mecz w naszym mieście. To źródło rozwija się i owszem możemy z niego czerpać jak najwięcej, ale warto pamiętać, że życie toczy się w realu a nie online. W odkrywaniu znakomitych zasobów muzyki obecnie pomagają nam takie aplikacje jak Spotify, Deezer, WiMP czy Vevo. Ostatnio jednak trafiłem na aplikację, którą równie dobrze można przetestować na ekranie komputera a mianowicie Ghostly Discover:  http://ghostly.com/discovery . W aplikacji wybieramy NASTRÓJ - MOOD, następnie czy muzyka ma być bardziej DIGITAL czy ORGANIC, i jaka szybkość FASTER lub SLOW. Ponieważ baza jest dość uboga to można się dość szybko przekonać, że nie ma zbyt dużego wyboru, ale sam zamysł jest ciekawy. Osobiście uwielbiam Spotify i to właśnie ta aplikacja przysparza mi najwięcej radości. Spotify to nie tylko usługa streamingu

Poza czasem, poza wszystkim.

Deszcz za oknem pada jakby to jesień pomyliła swoje miejsce w kalendarzu. Cytując znane powiedzenie i tytuł najpopularniejszego filmu produkcji Bollywood, po prostu... czasem słońce czasem deszcz. Gdy nadchodzą pochmurne dni, to wówczas mam ochotę włączyć spokojną muzykę, patrzeć w okno i słuchać. Ręka Boga, los lub po prostu przypadek sprawił, że trafiłem na piosenkę "Poza czasem" Anny Jurksztowicz. Pani Anna kojarzy się głównie z nagrań dla dzieci i kolęd, ale głos ma charakterystyczny i kojąco-uspokajający. Wiem wiem, w taki deszczowy dzień przydałoby się raczej pobudzić jakimś ostrym rockiem ale czasem nie zaszkodzi podtrzymać nastrój melancholii. Zatem posłuchajmy "Poza czasem" i zostawmy wszystko co nas trapi, gnębi i przytłacza chociaż na te 4 minuty.

Ostatni taniec "po francusku"

Czasem można w radio usłyszeć perełki muzyki, od których nie można się uwolnić... Tym razem chcę się podzielić w sumie nowością ale jakże piękną! Piosenka Dernière Danse - bo o niej mowa, muzyką XXI wieku czyli mieszanką stylów ale w smaczny sposób. Można tu usłyszeć piękny wokal, niebanalny tekst, cudowny chór i orkiestrowe dźwięki. Indila, która wykonuje tę piosenkę to francuska artystka urodzona w 1979r. (co nie widać ;)). Wkrótce posłucham co jeszcze ma do zaoferowania, miłego dla ucha  (podobno wydała w tym roku płytę) a Was zostawiam z ostatnim tańcem - Dernière Danse (z franc.). Och, moja słodka udręko. Walka nie ma sensu, a ty znów zaczynasz. Jestem tylko bytem bez znaczenia. Bez niego jestem nieco niespokojna. Błąkam się samotnie w metrze. Ostatni taniec. Żeby zapomnieć o moim wielkim cierpieniu. Chcę stąd uciec, wszystko zaczęło się od nowa. Och, moja słodka udręko. Mieszam niebo, dzień i noc. Tańczę z wiatrem, z deszczem. Trochę miłości, nieco mio

Dzień Świętego... czyli kanonizacja

Dzień kiedy to słońce co rusz przyświeca przez chmury, ale nie pokazuje się cały czas i nie daje o sobie ciągle znać. Mimo pochmurnej pogody deszcz, który się pojawił był bardziej jako "majowy deszczyk", by ochłodzić podczas upałów. A to wszystko na niebie towarzyszyło nam tu na ziemi podczas kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII. Osobiście miałem okazję zobaczyć tę uroczystość na telebimie ale wśród tysięcy bo na Błoniach przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach w Krakowie . Cieszyło mnie najbardziej to, że mogłem być również tam ze względu na Niedziele Miłosierdzia Bożego, ustanowioną właśnie przez Jana Pawła II (w 2000r.). Sanktuarium w Krakowskich Łagiewnikach jest mi bardzo bliskie ze względu na miejsce w którym zamieszkałem ale również ma w sobie to coś, dzięki czemu chce się tam ciągle wracać i modlić się czy to wspólnie czy też samemu w ciszy. Bez względu na to jak kto woli przeżywać swoją wiarę, znajdzie tam coś dla siebie. Wracając do samej kanoniz