Wakacje dla większości pełną piersią.
Hmmm... tymczasem ja zmuszony jakiś urlop wypisać początkowo na "plażowanie" wybrałem połowę sierpnia. Zobaczymy jak będzie wyglądać to plażowanie - zawsze można termin urlopu wakacyjnego wcześniej przesunąć ;-)
Należę do osób, dla których większą frajdę sprawia łażenie po górach i zdobywanie szczytów niż wylegiwanie się na słońcu i picie drinków. Ale czasem i taka forma odpoczynku wiele może dać. Otóż leżąc na plaży można wpaść w wir historii opisanej w książce bądź posłuchać najnowszych wakacyjnych przebojów.
Jeżeli o przeboje wakacyjne chodzi, zawsze czas słońca, lato, i długie wieczory z kojąco-chłodzącym wieczorem będą mi się kojarzyć z przebojami z lat 90.
Otóż najstarszym przebojem wakacyjnym jaki kojarzę jest "Lambada" zespołu Kaoma.
Wiem wiem jak mogę to kojarzyć jak to był przebój lata 1989 ;) jako maleństwo w beciku zapewne podrygiwałem nóżkami jak to słyszałem :D
Może to jest wytłumaczenie dlaczego tak lubię słuchać latynoskich rytmów.
Kiedy już zacząłem chodzić o własnych nogach a nawet biegać, pojawiło się słynne "ja ja je kokodżambo" czyli przebój z 1996r. Mr.President "Coco Jambo":
Następne szaleństwo wakacyjne to Majorca czy bardziej "Mallorca" zespołu Loft z Niemiec:
I przez całe moje życie przewinęło się wiele wakacyjnych przebojów. Choć wiele z nich to piosenki z tekstem w stylu "la la la" lub "na na na" + szybki rytm + dużo dużo słońca, plaży i miłości to widocznie taki jest przepis na WAKACYJNY PRZEBÓJ.
Jednakże największym jak dotąd dla mnie wszechprzebojem wakacji jest piosenka słynnej piosenkarki z Holandii Loony.
Oczywiście chodzi o "Bailando" z 1998r..
Jednak nie wiem czy wiecie moi drodzy ale Loona nie zaśpiewała tą piosenkę jako pierwsza! Pierwszy był zespół Paradisio z Belgii, który wydał tą piosenkę w 1994r.
Jakby nie było podium i tak należy się Loonie (czyt. Luna), gdyż piosenkarka nagrywa do dziś! Najczęściej nagrywa właśnie w najbardziej słonecznym języku czyli hiszpańskim - i tu ma plusa u mnie ;)
Hmmm... tymczasem ja zmuszony jakiś urlop wypisać początkowo na "plażowanie" wybrałem połowę sierpnia. Zobaczymy jak będzie wyglądać to plażowanie - zawsze można termin urlopu wakacyjnego wcześniej przesunąć ;-)
Należę do osób, dla których większą frajdę sprawia łażenie po górach i zdobywanie szczytów niż wylegiwanie się na słońcu i picie drinków. Ale czasem i taka forma odpoczynku wiele może dać. Otóż leżąc na plaży można wpaść w wir historii opisanej w książce bądź posłuchać najnowszych wakacyjnych przebojów.
Jeżeli o przeboje wakacyjne chodzi, zawsze czas słońca, lato, i długie wieczory z kojąco-chłodzącym wieczorem będą mi się kojarzyć z przebojami z lat 90.
Otóż najstarszym przebojem wakacyjnym jaki kojarzę jest "Lambada" zespołu Kaoma.
Wiem wiem jak mogę to kojarzyć jak to był przebój lata 1989 ;) jako maleństwo w beciku zapewne podrygiwałem nóżkami jak to słyszałem :D
Może to jest wytłumaczenie dlaczego tak lubię słuchać latynoskich rytmów.
Kiedy już zacząłem chodzić o własnych nogach a nawet biegać, pojawiło się słynne "ja ja je kokodżambo" czyli przebój z 1996r. Mr.President "Coco Jambo":
Następne szaleństwo wakacyjne to Majorca czy bardziej "Mallorca" zespołu Loft z Niemiec:
I przez całe moje życie przewinęło się wiele wakacyjnych przebojów. Choć wiele z nich to piosenki z tekstem w stylu "la la la" lub "na na na" + szybki rytm + dużo dużo słońca, plaży i miłości to widocznie taki jest przepis na WAKACYJNY PRZEBÓJ.
Jednakże największym jak dotąd dla mnie wszechprzebojem wakacji jest piosenka słynnej piosenkarki z Holandii Loony.
Oczywiście chodzi o "Bailando" z 1998r..
Jednak nie wiem czy wiecie moi drodzy ale Loona nie zaśpiewała tą piosenkę jako pierwsza! Pierwszy był zespół Paradisio z Belgii, który wydał tą piosenkę w 1994r.
Jakby nie było podium i tak należy się Loonie (czyt. Luna), gdyż piosenkarka nagrywa do dziś! Najczęściej nagrywa właśnie w najbardziej słonecznym języku czyli hiszpańskim - i tu ma plusa u mnie ;)
Komentarze
Prześlij komentarz